Walia pokonana po serii jedenastek! Polska jedzie na Euro 2024 [oceny pomeczowe]


Horror w Cardiff kończy się zwycięstwem Polaków po rzutach karnych

26 marca 2024 Walia pokonana po serii jedenastek! Polska jedzie na Euro 2024 [oceny pomeczowe]
Marcin Karczewski / PressFocus

W najważniejszym meczu w 2024 roku nasza reprezentacja po rzutach karnych wygrywa z reprezentacją Walii. Nie był to łatwy wieczór dla Polaków, a wszystkiego musiał dopełnić konkurs „jedenastek”. Nerwy trzymały nas do ostatniej serii, w której bohaterem został Wojciech Szczęsny. Nam pozostaje jeszcze formalność w postaci ocen Polaków za mecz z Walią (skala szkolna: 1-6).


Udostępnij na Udostępnij na

Wojciech Szczęsny (4+)

Choć w pierwszej połowie nie miał za dużo pracy, to już kilka razy ratował nas w drugiej odsłonie meczu z Walią. Szczęsny potrzebował dobrego meczu w reprezentacji, bo zeszły rok też nie był dla niego wybitny. W Cardiff bronił pewnie i popełniał mało błędów w rozegraniu. Został bohaterem „Biało-czerwonych” w serii rzutów karnych. Obronił decydujący strzał w ostatniej kolejce konkursu „jedenastek”. Niemal bardzo dobry mecz bramkarza Juventusu.

Jakub Kiwior (3)

Jedno z kluczowych ogniw w defensywie, choć nie uchronił się od drobnych błędów. Dobrze podłączał się do ataku, ale przerzuty z pominięciem pomocników średnio mu wychodziły. Dużo napracował się w obronie, nie był może perfekcyjny, ale mecz z Walią może zaliczyć do udanych.

Paweł Dawidowicz (3+)

Kolejny z pewniaków w defensywie. Szkoda, że zdrowie często przeszkadzało mu w częstszej grze w reprezentacji. Obok Kiwiora pewniak w obronie, momentami musiał wspomagać Bednarka. Dobrze kierował defensywą reprezentacji, choć zabrakło dobrych długich piłek z jego strony.

Jan Bednarek (2)

Jeszcze pierwszą połowę miał w miarę dobrą. Za dużo błędów zaczęło pojawiać się w drugich 45 minutach, w których był bliski sprawienia dużego błędu. Na szczęście w ostatniej chwili uratował nas Szczęsny. Grał niepewnie w defensywie, dlatego musieli pomagać mu partnerzy. Jeżeli zostawał osamotniony w obronie, to drżały serca polskich kibiców. Niestety nie był to dobry mecz piłkarza Southampton. Opuścił boisko w 79. minucie z powodu urazu.

Nicola Zalewski (4)

Kolejny dobry mecz w reprezentacji. Widać było, że jest na fali po spotkaniu z Estonią. Walijczycy musieli na niego mocno uważać, a momentami atakowali go w trójkę, aby móc go zatrzymać. Nie było tyle polotu co we wcześniejszym spotkaniu. Jednak to on był najgroźniejszym elementem naszej drużyny przez napędzanie akcji ofensywnych. Tym razem nie miał tyle swobody na dośrodkowania w pole karne.

Przemysław Frankowski (3+)

To nie był świetny mecz w wykonaniu Frankowskiego. Nie był to piłkarz, który napędzał ataki reprezentacji Polski. Ale za to grał bardzo dobrze w defensywie. W spotkaniu z Walią piłkarz RC Lens miał inne zadania niż zwykle. Musiał częściej asekurować naszą prawą flankę, a dopiero w drugiej połowie miał kilka groźniejszych wypadów.

Jakub Piotrowski (3+)

Zawodnik najbardziej mobilny z naszych pomocników. Biegał od jednego do drugiego pola karnego. Nie miał tyle swobody co w meczu z Estonią, więc oddawał mniej strzałów z dystansu. Był bardzo bliski bramki w dogrywce, ale jego strzał minimalnie minął słupek bramki Walii. Na minus trzeba mu zapisać kilka prostych strat w środku pola, choć ogólnie może zaliczyć do udanych kolejny mecz w kadrze. Boisko opuścił w 105. minucie.

Bartosz Slisz (3+)

Można napisać o nim, że był mało widoczny. Nie zagrażał bramce rywala, ale prawdą jest, że z Walijczykami miał inne zadania. Przede wszystkim skupiał się na pracy defensywnej. Bardzo dobrze wspomagał obrońców w defensywie. Przy atakach Polaków ustawiony nieco głębiej, nie próbował ryzykownych zagrań. Bardziej grał jako odgrywający, a piłkę dostarczał do Zielińskiego lub Piotrowskiego. Mocno napracował się w defensywie i ogólnie zostawił pozytywne wrażenie.

Piotr Zieliński (3)

Poprawny mecz naszego doświadczonego playmakera. Rozgrywał z głębi pola, dobrze współpracował z Zalewskim. Brakowało dobrego podania w pole karne, choć kilka dośrodkowań z bocznych sektorów robiło zagrożenie w polu karnym naszych rywali. Dawał nam spokój w środku pola, ale tym razem grał bez tego pazura, z którego słynie. Wymagamy czegoś więcej od takiego gracza, a dzisiaj wyszło to, że ostatnio gra mało w swoim klubie. Zszedł z boiska w 101. minucie.

Karol Świderski (2+)

W meczu z Walią miał tylko momenty. Dobry początek meczu i okazja bramkowa, choć nie trafił w światło bramki. Potem zniknął z radarów na długi czas. Jeszcze pokazywał się sporadycznie w ataku w drugiej połowie. Widać po nim, że nie gra regularnie w swoim klubie. Niestety zaczęło się to odbijać na formie w reprezentacji, a zwykle przyzwyczaił nas w niej do co najmniej poprawnych występów. Zszedł z boiska w 80. minucie.

Robert Lewandowski (3)

Trudny mecz dla naszego kapitana, który grał ustawiony głęboko. Brał ze sobą rywali i zostawiał miejsce dla partnerów. Momentami brakowało go w polu karnym, ale sam chciał brać udział w rozgrywaniu naszych akcji. Nie miał dobrych okazji strzeleckich, na plus trzeba zaliczyć momenty z dobrym rozgrywaniem piłki. Jednak i tu nasz kapitan nie unikał błędów. Średni mecz w wykonaniu piłkarza Barcelony.

Bartosz Salamon (3+)

Wszedł w 79. minucie za Bednarka. Szybko zaadaptował się do twardych warunków gry Walijczyków. Mocno z nim musiał walczyć wysoki Kieffer Moore, który wreszcie dostał godnego rywala do walki w powietrzu. Dobry powrót do kadry piłkarza Lecha Poznań. Dał wyraźny argument do tego, aby dawać mu częściej szansę na grę.

Krzysztof Piątek (3-)

Pojawił się na boisku w 80. minucie za Świderskiego. Był nieco bardziej aktywny od zawodnika Hellasu, ale sam nie może zanotować spotkania z Walią do udanych. Walczył z rywalami w polu karnym, a miał też momenty głębokiego cofania się po piłkę i przeszkadzaniu rywalom. W tym wypadał nieco lepiej od zmienionego kolegi, więc dostaje nieco wyższą ocenę.

Sebastian Szymański (–)

Wszedł na boisko w 101. minucie za Zielińskiego. Grał za krótko, aby móc go ocenić.

Taras Romanczuk (–)

Wszedł na boisko w 105. minucie za Piotrowskiego. Grał za krótko, aby móc go ocenić.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze